Wakacje z angielskim to nie tylko Londyn. Gdzie spędzić lato i jednocześnie ćwiczyć umiejętności językowe?

Stolica Wielkiej Brytanii to dla wielu uczących się języka angielskiego oczywisty wybór w przypadku pierwszej podróży do kraju anglojęzycznego. Każdy chce zobaczyć miejsca dobrze znane z podręczników do nauki języka – choćby Big Bena, Tower of London, plac Piccadilly Circus czy królewską rezydencję Buckingham Palace. Zwiedzanie Londynu gorąco rekomendujemy, ale chcemy wam również zaproponować inne ciekawe miejsca, których odwiedzenie można połączyć z praktycznym wykorzystywaniem umiejętności zdobytych na lekcjach języka angielskiego.

Szkocja i Edynburg

Jeśli w Londynie czujemy się przytłoczeni tłumami i szybkim tempem życia warto pomyśleć o wyprawie do Szkocji gdzie czas płynie nieco wolniej. Wielbiciele zwiedzania miast z pewnością nie pożałują wizyty w Edynburgu. By podziwiać panoramę miasta warto wspiąć się na Wzgórze Artura. Nie można przegapić też spaceru głównymi ulicami czyli tak zwaną The Royal Mile, która zaprowadzi nas od Zamku Edynburg do pałacu Holyrood. Warto zajrzeć też do Royal Botanical Gardens czy National Gallery of Scotland.

Szkocja ma jednak wiele więcej do zaproponowania. Kto by nie chciał zobaczy na własne oczy ikonicznego kolejowego wiaduktu Glenfinnan, który był scenerią m.in. dla filmów o Harrym Potterze albo przekonać się, czy w jeziorze Loch Ness żyje jakiś potwór. Przy okazji można zajrzeć w okolice zamku Balmoral – rezydencji rodziny królewskiej, która w Szkocji chętnie spędza nie tylko lato. Może nadarzy się okazja by językowymi umiejętnościami zabłysnąć w konwersacji z przypadkowo spotkanymi royalsami?

Irlandia czyli Klify Moheru i Connemara

Jedną z największych atrakcji Irlandii są Klif Moheru. Tysiące turystów ciągną co roku na atlantyckie wybrzeże by podziwiać rozciągnięte na 14 km klify z wapienia i piaskowca. Wysokość najwyższych przekracza 200 m.

Mniej turystów spotkamy jadąc jeszcze dalej na północ do regionu Connemara. Tam wędrówkom drogami, nad którymi górują szczyty pasma The Twelve Bens częściej będą towarzyszyć owce niż ludzie. Za to wchodząc do któregoś z lokalnych pubów możemy liczyć na spore zainteresowanie miejscowych, miłą konwersację (oczywiście po angielsku) i piekielnie mocną czarną herbatę podawaną w małym czajniczku i z mlekiem.

Malta i Valetta czyli muzeum na świeżym powietrzu

Chętnie wybieranym kierunkiem na naukę języka angielskiego jest Malta. Angielski jest językiem urzędowym co nie powinno dziwić, bo ponad półtora stulecia Malta była pod brytyjskim panowaniem. W tym wyspiarskim państwie położonym na Morzu Śródziemnym z niemal wszystkimi mieszkańcami możemy bez problemu porozumiewać się po angielsku. Do tego Malta oferuje słońce, plaże i szmaragdową wodę docenianą szczególnie przez fanów nurkowania. Obowiązkowo trzeba odwiedzić stolice Malty – Valettę. Doskonale zachowały się tam zabytki nawet z XVI w. dlatego miasto niekiedy jest nazywane „muzeum na świeżym powietrzu”.

Za ocean. Nowy Jork, Los Angeles, Vancuver?

Ci którzy mogą sobie pozwolić na dłuższą wyprawę zapewne chętnie pomyślą o podróży za ocean. Dla wielu obcokrajowców obowiązkowym punktem wyprawy do Stanów Zjednoczonych jest Nowy Jork. Kto nie chciałby na własne oczy zobaczyć Statuy Wolności, Mostu Brooklińskiego czy Empire State Building. Albo przejść się po Manhattanie czy poczuć atmosferę na Wall Street.
Drugim popularnym kierunkiem na miejskie zwiedzanie w USA jest oczywiście Los Angeles i Holywood. W pełnym kontrastów Mieście Aniołów możemy korzystać ze słońca na otaczających je rajskich plażach, ale także ruszyć śladami gwiazd kina. Przyjeżdżający do Los Angeles turyści mogą przebierać w ofertach wycieczek – po studiach filmowych takich jak Warner Bros, Universal Studios,

Paramount Pictures albo po zakątkach w których mieszkają celebryci.

Angielski to także język urzędowy Kanady. Chętnie wybieranym kierunkiem jest np. położone na południowym zachodzie Vancouver. To trzecia największa kanadyjska aglomeracja nazywana miastem mostów. Vancouver z trzech stron oblane jest wodą, a liczne drapacze chmur stoją na tle majestatycznych Gór Skalistych. Vancuver to propozycja dla tych, którzy chcieliby w czasie wakacji łączyć miejskie atrakcje i dziką naturę.

Wycieczkę po wschodnim wybrzeżu można zacząć od Toronto. To największe miasto Kanady i stolica prowincji Ontario. Szacuje się, że nawet połowa mieszkańców to imigranci – znajdziemy tu też polskie ślady, bo przed II wojną światową Ontario było jednym z kierunków wybieranych przez emigrantów z Polski. Toronto, to miasto tętniące życiem, wielokulturowe, zachwycające ulicznymi muralami. Warto przejść się wybrzeżem jeziora Ontario (jednego z pięciu Wielkich Jezior Ameryki Północnej) popłynąć na Toronto Islands czy zajrzeć do hali targowej St. Lawrence Market. Dla wielu podróżnych Toronto jest miejsce rozpoczęcie kanadyjskiej przygody – podróży w głąb kraju pełnego wspaniałych krajobrazów czy punktem z którego łatwo dojechać do Wodospadów Niagara.

Australijski akcent

Najdłuższa podróż czeka tych, którzy chcieliby się usłyszeć akcent australijski. Choć australijska odmiana języka angielskiego czerpie z brytyjskiej odmiany, to są tu widoczne i wpływy amerykańskiej odmiany i języka Aborygenów. Australia jest jednym z kierunków, który wybierają ciekawi świata i chcący poprawić swoje umiejętności językowe. Popularne kierunki to Sydney, Brisbane czy Perth. Obowiązkowo trzeba wyjechać poza wielkie miasta. Bez spotkania z misiem koalą i kangurami podróż do Australii byłaby nieważna.